Rozdział 149

Drzwi windy zamknęły się z cichym sykiem.

Mark stał przy panelu kontrolnym, naciskając przycisk na pierwsze piętro, jego wyraz twarzy nie zdradzał nic, gdy liczby zaczęły spadać.

Światło windy rzucało ostre cienie na sztywny profil Sebastiana. Słowo "kochanka" nie wywołało nawet najmniejszego drgn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie