Rozdział 153

O 3:30 nad ranem, samolot pasażerski z Eldorii wylądował na Międzynarodowym Lotnisku w Mieście Nadbrzeżnym.

Mark siedział w poczekalni przed przejściem celnym dla pasażerów pierwszej klasy, ubrany w swobodne ubranie, żując gumę z rękami schowanymi w kieszeniach kurtki bejsbolowej — najbardziej niep...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie