Rozdział 156

Gdy lekarz przybył, Scarlett miała już koc naciągnięty na głowę, leżąc całkowicie nieruchomo.

Jej smukłe palce mocno trzymały brzeg koca, a gdy usłyszała, że ktoś wchodzi, delikatnie pociągnęła go wyżej, ramiona chowając głębiej pod przykrycie.

Jej drobne ruchy nie umknęły uwadze Sebastiana.

Przy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie