Rozdział 268

Łagodna postawa Bretta zniknęła w mgnieniu oka.

Wyprostował się, a jego twarz przybrała poważny wyraz. "Powiedziałaś, że pamiętasz kogoś o imieniu Szatan? To osoba czy tylko pseudonim?"

"To osoba. Nie mogę sobie dokładnie przypomnieć jego twarzy, ale wiem, że był ze mną w Laboratorium Badawczym Di...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie