Rozdział 30

Na szczęście nie byli zbyt daleko od rezydencji Windsorów, więc niezręczna cisza nie trwała długo.

„Jesteśmy na miejscu,” głos Lewisa przerwał myśli Arii.

Ocknęła się, uświadamiając sobie, że nawet nie otworzyła teczki, którą trzymała w rękach.

Samochód zatrzymał się przed eleganckim, staromodnym...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie