Rozdział 395

Alvin zamarł, ściskając telefon, niezdolny do odpowiedzi.

Po chwili ciepłe, słodko-gorzkie uczucie wypełniło jego wnętrze.

Uśmiechnął się, zbywając słowa Arnolda. "Nie martw się o to. To tylko nikt, nie warto się nimi przejmować."

Poza tym, tylko dlatego, że rodzina Arnolda miała trochę pieniędzy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie