78

DOMINIC

Czułem się jak totalne gówno. Faith miała rację. Cholera, wszyscy mieli rację. Co ja sobie myślałem, sprowadzając Elizę do naszego domu? Naszego domu. Powinienem ją zabrać gdzie indziej — zaciągnąć ją do jakiegoś mieszkania daleko stąd, cokolwiek, byle tylko Faith nie musiała znosić jej obec...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie