Rozdział 484 W przeciwieństwie do mnie, żal tylko ciebie

„Nie ma mowy, mam tylko Roberta.” Seraphina poprawiła się, „Mam na myśli Everlasta.”

Everlast westchnął, „Właściwie możesz mnie nazywać Robertem, nie ma problemu.”

„Naprawdę? Robert?”

Robert skinął głową, a Isolde uniosła brew, wyraźnie oczekując wyjaśnienia.

Normalnie zapytałaby Eulalię, ale bi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie