Gdzieś indziej

Sięgam po nóż, żeby dokończyć krojenie warzyw, które zaczął Zaid. Uśmiecham się do siebie, myśląc o naszym pocałunku, myśląc o tym, że może to nowy początek dla nas.

Że już nie będziemy sami. Od tego, jak jego dłonie czuły się na mojej skórze, od tego, jak wszystko we mnie krzyczało, że to jest wła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie