Rozdział 61

Mój żołądek się przewraca, wciąż pusty, bo nigdy nie zjadłam talerza jajek, które zostawiłam w salonie.

Siedzę na skraju łóżka, wpatrując się w nadgarstek, a palcami śledzę cienką, wypukłą linię blizny. To zazwyczaj jedyna rzecz, która mnie uziemia, gdy panika przejmuje kontrolę, gdy ciężar starych...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie