Rozdział 105 Szkolenie na przetrwanie

Perspektywa Valencii

Śnieg padał nieprzerwanie od dwóch dni, pokrywając tereny treningowe grubą białą ciszą. Moje mięśnie bolały z wyczerpania, ale nie z tego dobrego, które pochodziło z udanego treningu. To było głębokie, przeszywające zmęczenie, wynikające z przekraczania granic swojego ciała i wc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie