Rozdział 126 List Izajasza

POV Delphine

Wciąż leżałam w łóżku, kiedy usłyszałam pukanie. Nie ruszyłam się od czasu, gdy Valencia wyszła kilka godzin temu. Moje oczy były teraz suche. Nie miałam już łez do płakania.

"Delphine, mogę wejść?"

Głos Dr. Vance'a. Powoli usiadłam. "Wejdź," powiedziałam. Mój głos był ochrypły, złamany...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie