Rozdział 43 Nadzieja i rozpacz

Perspektywa Valencii

Delikatne pukanie do drzwi.

"Wejdź," zawołałam.

Do pokoju weszła młoda służąca, niosąc drewnianą tacę pełną jedzenia. Jej twarz była bez wyrazu, gdy stawiała tacę na stole. Rozpoznałam ją - była jedną z pracownic kuchni, która sprzątała krew. Jak miała na imię? Maya?

"Poczekaj,"...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie