Rozdział 56 Leczenie w nagłych wypadkach

Punkt widzenia Valencii

Rozkaz Leifa rozbrzmiał w powietrzu. "OTWÓRZCIE BRAMY! TERAZ!"

Dwóch strażników powoli otwierało ciężkie, drewniane wrota, ich twarze pełne były szoku i dezorientacji. W miarę jak szczelina się poszerzała, zobaczyłam znajomego białego konia bojowego, ale coś było strasznie ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie