Rozdział 83 Smocza wściekłość

Perspektywa Valencii

Serce waliło mi w piersi. Zostały mi trzy strzałki paraliżujące. Brak sztyletu. Spojrzałam na ich przestraszone twarze. Dopiero co obiecałam ich chronić. Musiałam dotrzymać tej obietnicy, bez względu na wszystko.

Ręce mi się trzęsły, gdy sięgałam po klamkę.

"Valencia, nie," szep...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie