Rozdział 14

Adrian

Stałem pod prysznicem, pozwalając wodzie mnie obmywać. Cholera, wciąż słyszałem jej jęki. Cholera, cholera, cholera. Początkowo poszedłem do niej, żeby powiedzieć, że mam dziś wieczorem spotkanie i wrócę późno. Pachniała tak dobrze i wyglądała tak perfekcyjnie, że zadziałałem bez zastanowien...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie