Rozdział 62

Rayna

Mira nalegała, żeby pójść ze mną, gdy odprowadzałam Zayę do szkoły. Pocałowałam ją i pomachałam na pożegnanie. Dziś był jej pierwszy dzień. Martwiłam się o nią, ale każdy rodzic tak ma. Adrian był jeszcze gorszy. Ciągle jej powtarzał, żeby trzymała się z dala od chłopców, co tylko sprawiało, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie