Rozdział Czterysta Dziewięćdziesiąt Trzy

LIEF

Czy naprawdę widzę to, co widzę?

Jakim cudem?

Gniew, zimny i czarny, pochłania każdą część mnie, gdy pozostaję zamrożony tutaj, klęcząc obok łóżka, moje oczy przyklejone do zniszczonych pleców Polly.

Spodziewałem się kilku siniaków. Może śladów dłoni. Byłem tak pewny, że te blizny p...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie