Rozdział pięćset jeden

POLLY

Budzą mnie światła w sypialni, migające jak szalone. Mrugają, jakby nastąpiło jakieś przepięcie. Dziwne, nie pamiętam, żebym zostawiła je włączone wczoraj wieczorem.

*Jest rano, a zamglona część mojego mózgu mówi mi, że ktoś wyjątkowy czeka na mnie na zewnątrz. Ktoś, za kim tęskniłam, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie