ROZDZIAŁ 158

Wiatr świstał obok skrzydeł Saphiry, gdy szybowała nad wierzchołkami drzew, a gasnące światło rzucało długie cienie na las poniżej. Jej oczy przeszukiwały koronę drzew, ostre i nieustępliwe, szukając jakiegokolwiek ruchu. Ale las pozostawał niespokojnie cichy. Żadnego błysku magii. Żadnego śladu Kru...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie