ROZDZIAŁ 95

Nikolas stał na czele pokoju jak strażnik przed nadchodzącą burzą. Ramiona miał mocno skrzyżowane na piersi, brwi zaciśnięte w skupieniu, ale jego głos—gdy w końcu się odezwał—był jasny i precyzyjny.

„Musimy działać szybko,” powiedział, a ciężar jego słów zawisł w powietrzu. „Zespoły śledzące Damon...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie