Rozdział 123

"Nie ma sprawy!" Michael rozpromienił się uśmiechem, robiąc krok w bok i gestem zapraszając.

Gdy już mieli wychodzić, głos, pełen żalu i niechęci, przerwał im: "Michael!"

Scarlett podbiegła, jej duże oczy lśniły, gdy patrzyła na Michaela, jej ton był mieszanką prośby i kokieterii. "Michael, idzies...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie