Rozdział 133

Victoria, mając wyostrzone uszy, usłyszała kroki za sobą, mimo że dopiero co weszła do lasu.

Zatrzymała się gwałtownie i obróciła, jej lodowate spojrzenie przeszywało mrok jak dwa zimne gwiazdy, zatrzymując się na Caseyu, który skradał się w jej kierunku.

„Czego chcesz?” – głos Victorii był zimnie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie