Rozdział 47

"To dobrze, to dobrze." Gemma westchnęła z ulgą i zaczęła znowu trajkotać, "Jeśli tam nie jesteś szczęśliwa, wróć. Ugotuję ci coś pysznego. Nie potrzebujemy ich pieniędzy; najważniejsze, żeby było wygodnie..."

Zmartwiony głos Gemmy, gruby od jej wiejskiego akcentu, przebił się przez telefon. Victor...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie