Rozdział 63

Bezpośredniość i troskliwość Aleksandra sprawiły, że Wiktoria na chwilę oniemiała, a złożona fala wdzięczności przelała się przez nią. "Dziękuję, panie Garcia."

"Jeśli chodzi o osobę, która otruła twoją babcię," wyraz twarzy Aleksandra stał się poważny, "już wysłałem kogoś, żeby to zbadał. Jak tylk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie