Rozdział 66

Angel posłusznie pozwalała Biance trzymać się, jej ogon delikatnie machał z radości.

Bianca trzymała kota, patrząc na Alexandra szerokimi, zmartwionymi oczami. "Alexander, Angel tu jest. Czy Victoria wie? Zwariuje, jeśli dowie się, że Angel zniknęła! Powinieneś do niej zadzwonić i ją poinformować!"...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie