Rozdział 86

To była Scarlett.

Wyglądała, jakby nie mogła zaakceptować nagłego obrotu spraw, albo może po prostu chciała zrobić przedstawienie dla swojego ojca i gości. Zbierając się na odwagę, stanęła przed Victorią, jej twarz wyrażała udawane zatroskanie. "Victoria, dokąd idziesz? Jeszcze tego nie wyjaśniłyśm...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie