Rozdział 467 Nie zabrał jej na bankiet

„Tak, masz rację. Gdybym był panem Montague, zdecydowanie wybrałbym kogoś takiego jak pani Adams — inteligentną i piękną. Nigdy nie ożeniłbym się z żoną-trofeum tylko po to, żeby siedziała w domu.”

„Dokładnie! Czytasz mi w myślach. Zgadzam się całkowicie!”

Te plotkarskie i drwiące komentarze dotar...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie