Rozdział 112 Nowy podmiot

Słowa Charlesa były zbyt bezpośrednie. Napiął się, obawiając się, że obnażenie jej może wywołać szał aberracji. Ale dziwnie, dziewczyna z kozimi rogami tylko opuściła usta w wyrazie zranienia.

Nie powiedziała nic, tylko siedziała tam, wyglądając na zranioną.

Gdy Charles na nią patrzył, dziwne pocz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie