Rozdział 60 Powrót do początku

Postać z głową barana — a raczej Ramzes II — miała wyraz twarzy ciemny jak burzowa chmura.

Jego oczy wwiercały się w twarz Charlesa, jakby próbując wypalić jego rysy w najgłębszych zakamarkach duszy.

Po chwili zaśmiał się. „Śmiertelniku, jestem pod wrażeniem!”

„Przyznaję, twoje dedukcje mają w so...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie