Rozdział 81 Wieczność

Płomienie w kominku migotały cicho w salonie, ich światło odbijało się zimno od srebrnego imbryka.

Charles przyglądał się czterem filiżankom na stole - ich liczba dokładnie odpowiadała liczbie osób w grupie.

"Dzienny limit: trzy filiżanki na osobę," mruknął, przypominając sobie trzecią zasadę. "Mu...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie