Rozdział 90 Pole lawendy

Charles ściskał lawendowy woreczek, który teraz powrócił do głębokiego fioletu, jego kostki bielały od siły uścisku.

Ciężki zapach znów się nasilił, stając się jego najsilniejszą zbroją. Nie mógł powstrzymać uczucia ulgi, że w końcu podjął właściwe ryzyko.

To małe zwycięstwo potwierdziło to, co zł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie