Rozdział 98 Dwie strony tej samej monety

Dym cygar w pokoju na najwyższym piętrze wisiał jak zgęstniały olej, oblepiając nozdrza Charlesa swoim gorzkim zapachem.

Wpatrywał się w twarz starego mężczyzny osadzoną w piersi Sebastiana, zauważając ślady fioletowego pyłku lawendy uwięzione w zmarszczkach, jakby dopiero co wydobyto go z pól kwia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie