DWA. 7

"T-tak, Wasza Wysokość," wyznała Emeriel, jej głos ledwie szeptem.

"Oszukiwałaś nas przez cały ten czas. Robiłaś z nas głupców."

Nogi Emeriel ugięły się pod nią, osunęła się na podłogę, przykrywając klatkę piersiową. "Nigdy nie było to moim zamiarem, Wasza Wysokość, przysięgam!"

"Rozumiesz konsek...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie