DWA. 19

Ona zaoferowała się, aby mógł się z niej pożywić. Dobrowolnie, chętnie. Dwa razy. Było tylko grzecznie z jego strony, aby zabrać ją do jej łóżka.

Nie miało to nic wspólnego z tym, że czuła się tak dobrze w jego ramionach ani z jego niechęcią do puszczenia jej. I na pewno nie dlatego, że jej zapach ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie