DWA. 46

Na fortecy, przeszedł przez znajome skrzyżowanie i był prawie przy Blackstone, gdy usłyszał znajomy głos.

„Lord Vladya?”

Vladya nie odwrócił się. „Nie teraz, Ottai.”

„Tak, teraz,” nalegał jego przyjaciel, jego głos był stanowczy. „A jeśli nie poświęcisz mi czasu, podążę za tobą aż do Blackstone. ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie