DWA: 68

Brwi wielkiego króla uniosły się wysoko. "Vladya? Dlaczego miałby to zrobić—"

Dziki ryk przerwał ciszę, a lekko uchylone drzwi z hukiem się otworzyły. Lord Vladya wyszedł. A raczej, to co z niego zostało?

Aekeira westchnęła, cofając się. Jej szyja napięła się, gdy uniosła głowę w górę, w górę, w g...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie