DWA: 75

Aekeira jęknęła. Jego pocałunki nie ustawały, wędrując wzdłuż jej obojczyka i kręgosłupa, pozostawiając za sobą gęsią skórkę.

Gdy jego palce się wycofały, Aekeira drżała, balansując na krawędzi. Chwyciła prześcieradła, przygotowując się, gdy jego twardość dotknęła jej fałd.

Zaciskając oczy, czekał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie