DWA: 81

EMERIEL

Emeriel szła jak w transie, jej nogi były ciężkie, a umysł odrętwiały. Wielki król prowadził ją przez korytarze, zatrzymując się przed drzwiami w południowym skrzydle.

"Zostań tutaj." Odwrócił się, aby odejść.

"Wasza Wysokość..." Emeriel wyciągnęła rękę w jego stronę, palce drżały w powie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie