TRZY 58

„Od momentu, gdy się obudziłem i zobaczyłem cię nagą obok mnie, fantazjowałem o tysiącu sposobów, jak cię dotknąć.” Musnął wargami jej ucho, jego głos był mroczny, chrapliwy. „Rzeczy, które chcę z tobą zrobić, ukochana…”

„Proszę, nie nazywaj mnie tak,” powiedziała drżącym głosem, zaciskając powieki...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie