TRZY 085

WIELKI KRÓL DAEMONIKAI

Leżał obok swojej księżniczki, aż się poruszyła. Słońce schowało się za drzewami, malując las w odcieniach złota i karmazynu. Patrzył, jak jej powieki drgają, otwierając się. Leżeli tak blisko, że ich nosy prawie się stykały.

„Hej…” wymruczał, jego palce kreśliły ścieżkę prz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie