CZTERY 42

Nawet coś tak prostego jak oddychanie brzmiało jak grzmot w ciszy.

Vladya wpatrywał się w Daemonikai, jakby ten stracił rozum. Aekiera miała dokładnie ten sam wyraz twarzy, podczas gdy Emeriel wciągnęła powietrze z niedowierzaniem.

Powiedzenie tego na głos sprawiło, że stało się to rzeczywistością...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie