CZTERY 68

Emeriel zanurzyła palce w glinianej miseczce, pokrywając je rozgrzanym olejem, i zaczęła ponownie wygładzać jego ramiona.

„Przynajmniej odpowiada to na pytanie, dlaczego nie został złamany jak reszta z nas. Zawsze dawałem mu fory, bo stracił ukochanego brata. Nigdy bym nie pomyślał, że był w to zam...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie