67

„Tak, od dawna zamierzałam to zrobić,” warknęła.

Emeriel chwycił się za policzek, gniew kipiał w nim głęboko. Bycie pogardzanym przez wszystkich z powodu działań jego gatunku, poddawanym niewolnictwu i złemu traktowaniu, to jedno. Ale bycie wybranym i atakowanym przez tę kobietę, mimo że nie zrobił...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie