70

EMERIEL.

Emeriel ubierał się, jego palce pracowały nad tkaniną tuniki. Po drugiej stronie pokoju Aekeira chodziła niespokojnie, jej niespokojne kroki głośne w pomieszczeniu.

Każdy krok wyrażał jej głębokie zmartwienie i niepokój. Emeriel spojrzał na nią, delikatny uśmiech pojawił się na jego ustac...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie