95

Oczy Vladya otworzyły się gwałtownie. Cisza zapadła jak całun.

"Nie powiedziałem tego," stwierdził w końcu.

"Ale tak się stało, prawda?" Aekeira wymamrotała, "To by tłumaczyło rany, truciznę."

Vladya był zbyt zmęczony na tę konfrontację. Czy wszyscy ludzie królewscy byli tak uparci, czy była to c...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie