Rozdział 120: Ostatni oddech

Adrienne

Dom był cichy. Jedyny dźwięk to powolne tykanie zegara nad kominkiem, wyznaczające rytm, który już nie należał do nikogo. Trzymałam dłonie na poduszce przez dłuższą chwilę po tym, jak przestał się ruszać, czując, jak ciepło zanika przez wilgotną tkaninę. Ciepło zawsze odchodzi pierwsze...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie