Rozdział 57

POV Ebony

Obudziłam się sama na kanapie. Rozejrzałam się wokół i nigdzie nie zobaczyłam Alissy. Nie pamiętałam, żeby wróciła na swoje piętro po rozmowie z mamą, zanim zasnęłam.

„Alissa”, zawołałam, wyskakując z łóżka, ale nie odpowiedziała. Rozejrzałam się po całym piętrze i nigdzie jej nie było....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie