Rozdział 123

Słowa skręcają mi się w piersi, a moje oczy odwracają się. Nie odpowiadam. Głos Adama jest tuż w mojej głowie, ale zepchnę go w dół, bo teraz nie mam siły, żeby się w to zagłębiać.

Mikrofalówka piszczy, zbyt głośno, idealna wymówka, żeby się ruszyć. Odsuwam się od blatu, ale ręka Xandera naciska na ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie