Rozdział 137

Okno jest lekko uchylone, deszcz wpada do środka w postaci mglistych nitek, chłodnych na mojej twarzy. Palę papierosa, gorzki smak trzyma mnie przy ziemi, gdy patrzę, jak ulica błyszczy pod prysznicem. Biorę ostatni mach, gaszę papierosa o parapet i zapalam kolejnego, zanim jeszcze o tym pomyślę. Pi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie